David de Gea od kilku spotkań nie jest podstawowym bramkarzem 'Czerwonych Diabłów'. Jego miejsce zajął 24-letni Dean Henderson. Według 'Daily Mial' Hiszpan już szuka nowego klubu, który będzie w stanie zagwarantować mu miejsce w pierwszym składzie.
Zgodnie z doniesieniami brytyjskiej gazety 30-latek chce zmienić otoczenie, ponieważ myśli o mistrzostwach Świata w 2022 roku, które zostaną rozegrane w Katarze. W tym czasie chce być w jak najlepszej formie, aby pomóc swojej reprezentacji w osiągnięciu sukcesu. De Gea miał stracić zaufanie do Ole Gunnara Solskjaera, który teraz stawia na Deana Hendersona, którego chce uczynić pierwszym bramkarzem 'Red Devils' na kolejne lata.
Warto sprawdzić: Kibice Marsylii są oburzeni słowami Milika! Polak udzielił wywiadu dla L'Equipe
Manchester United miał wycenić hiszpańskiego bramkarza na 50 milionów funtów. Cena wydaje się być trochę zawyżona. Mówimy tu przecież o 30-letnim zawodniku, na dodatek bramkarzu, który na tę chwilę nie gra w klubie. De Gea zarabia w Manchesterze 400 000 euro tygodniowo. Jego kontrakt z 'Czerwonymi Diabłami' obowiązuje jeszcze przez dwa lata. Za ten okres klub wypłaci mu 40 milionów euro brutto, co jest bardzo dużą kwotą jak na zawodnika, który teraz praktycznie wszystkie spotkania spędza na ławce rezerwowych.
Manchester United ma chcieć sprzedać Hiszpana. W okresie pandemii, która zmniejsza dopływy pieniędzy do klubowych kas, pozbycie się zawodnika, który dostaje tak ogromną pensję, byłoby bardzo dobre dla sytuacji finansowej klubu. Mówi się, że Real Madryt jest zainteresowany pozyskaniem 30-latka. Musimy jednak jeszcze trochę poczekać, żeby ta sprawa nabrała rozpędu i wtedy dowiemy się więcej sprawie przyszłości hiszpańskiego golkipera.
Zobacz również: Były prezydent Juventusu nie wytrzymał! Ostra krytyka w kierunku Cristiano Ronaldo