Klamka zapadła. Jeszcze w bieżącym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce nie skończyło się granie w zmienionej formule. Tymczasem już piłkarskie władze dostarczają kibicom nowych rozwiązań. Wyliczono ostatnio, że najnowsza reforma systemu rozgrywek to już 12. z kolei. Chyba nie ma w Europie ligi, która aż tak ochoczo zmienia system grania.
Reforma Ekstraklasy od sezonu 2021/2022
W zeszłym tygodniu siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej kluby jednogłośnie przegłosowały uchwałę dotycząca zmian w rozgrywkach Ekstraklasy. Co prawda wejdą one w życie od sezonu 2021/ 2022. O jakie zmiany chodzi konkretnie? Gdy już szczęśliwie zespoły dokończą obecny sezon, to w kolejnym (2020/ 2021) z ligi spadnie tylko jedna, najgorsza drużyna. O dziwo nie zmienia się za to liczba i sposób awansów do Ekstraklasy.
To oznacza, że awans uzyskają dwa najlepsze zespoły z pierwszej ligi. Oprócz nich dodatkowo, promocję uzyska drużyna, która okaże się najlepsza w barażach. Te z kolei zostaną rozegrane systemem znanym z boisk angielskich. Półfinał między trzecią, a szósta oraz czwartą i piąta drużyną w tabeli. Gra się systemem mecz i rewanż, a następnie zwycięzcy przechodzą do wielkiego finału, który odbędzie się na Stadionie Narodowym.
Ile drużyn po reformie Ekstraklasy?
Ostatecznie od sezonu 2021/ 2022, którego dotyczy najnowsza reforma w lidze zagra 18 klubów. Po sezonie zasadniczym tabela nie zostanie podzielona na dwie grupy jak dotychczas. Wracamy do klasycznego systemu ligowego. Na koniec sezonu mistrzem zostaje zespół z największą ilością punktów po 34. kolejkach, w ramach których każdy rywalizuje z każdym na zasadzie mecz i rewanż. Uf, można się pogubić w tych wszystkich zmianach. Oby tylko równie prężnie jak ilość reform ligi, rósł jej poziom. Wielu obserwatorów jest w tej kwestii sceptykami. Oczywiście wszystko zweryfikuje czas i kolejne boje w europejskich pucharach.