Optymistyczne wiadomości płyną do kibiców z Niemiec. Władze Bundesligi przygotowują się do wdrożenia scenariusza, w którym rozgrywki zostaną wznowione już 9. maja. Sygnały wysyłają także drużyny występujące w pierwszej lidze, które przed świętami Wielkanocnymi rozpoczęły treningi. Oczywiście wyglądają one inaczej niż standardowe zajęcia, ponieważ zawodnicy ćwiczą w niewielkich grupkach, unikając bezpośredniego kontaktu.
Idea rozgrywek polega na tym, aby wznowić je jak najszybciej to możliwe, bez udziału kibiców. Rządy krajów związkowych wydały już rozporządzenia, z których wynika, iż co najmniej do końca sierpnia wszystkie imprezy będą odbywać się bez publiczności. W gruncie rzeczy oznacza to, że już żadnego meczu w tym sezonie nie będzie można obejrzeć z wysokości trybun. Kolejnym warunkiem rozpoczęcia rozgrywek będzie zachowanie szczególnych zasad higieny i kompleksowa obsługa meczów przez jak najmniejszą liczbę osób. Aby rozgrywki przebiegały bez zakłóceń, członkowie drużyn i obsługujący rozgrywki będą obowiązkowo poddawani testom na obecność koronawirusa.
Już 23 kwietnia odbędzie się wideokonferencja szefów drużyn Bundesligi, na której zapadnie ostateczna decyzja w kwestii dokończenia sezonu 2019/2020. Mówi się, że ustalenia będą formalnością, ponieważ orędownikami pomysłu zakładającego szybkie wznowienie rozgrywek są czołowi niemieccy politycy, wydający ciche zezwolenie na start rozgrywek początkiem maja. Ze wszystkich czołowych lig, to właśnie w Niemczech najłatwiej będzie zakończyć sezon, ponieważ do końca zostało tylko 9 kolejek. Przed przymusową przerwą, na prowadzenie wysunął się Bayern Monachium. Bawarczycy wyprzedzają o 4 punkty Borussię Dortmund i o 5 punktów RB Lipsk.